piątek, 31 października 2008

Zimne powitanie

Wróciłam z dalekiej podróży. W trakcie długiego lotu miałam przesiadkę.
Pierwsze co zobaczyłam w Europie to śnieg.Zurych 30 października został zasypany śniegiem po raz pierwszy w tym roku.
Szwajcarów, podobnie jak polskich drogowców - zima zaskoczyła :)
Z tego powodu pasażerowie samolotu - w tym i ja - musieli czekać ponad dwie godziny na start samolotu. Dwie godziny w samolocie, bez jedzenia (nie licząc czekoladek na pocieszenie), picia i informacji o dalszych planach wierzy kontrolnej.
Na szczęście w Polsce zimy jeszcze nie ma :)

wtorek, 14 października 2008

Zmiana czasu

Już wkrótce, przeniosę się do innej strefy czasowej.
Moja podróż potrwa 2 tygodnie.
Z prawej strony będziecie mogli sprawdzić jaka jest u mnie godzina :)
Jeśli w ogóle ktoś tutaj zagląda, to obiecuję, że na dzień dzisiejszy mam zamiar wrócić i prowadzić bloga dalej :)

wtorek, 7 października 2008

Człowiek orkiestra

"Boże, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego bierze mnie mój pies."
Janusz Leon Wiśniewski ma takie motto na swojej stronie.
Jest on autorem książki "Samotność w sieci" i głównie z niej zasłynął.
Zapewne każdy kto przeczytał tę książkę, uważa go za znawcę kobiet i specjalistę od ludzkiej psychiki.

Zaskoczył mnie fakt, iż Wiśniewski w pisaniu jest w pewnym sensie samoukiem.
Wyuczone zawody ma zupełnie inne. Ukończył technikum rybackie i jest rybakiem dalekomorskim. Magistra zrobił z fizyki i ekonomii, doktorat z informatyki i habilitację z chemii.

Ma on dwie córki, które nigdy nie przeczytały najsławniejszej książki ojca :) Wysłuchały ją z płyty :)
Mieszkają w Niemczech i nie chodziły do polskiej szkoły.

Życie jest dziwne

poniedziałek, 6 października 2008

List miłosny Jacka Kuronia

W październiku okazał się pierwszy numer miesięcznika dla kobiet BLUSZCZ. W nowym piśnie tym znalazłam pewien wielce interesujący list miłosny, który pozwalam sobie zacytować:

List więzienny Jacka Kuronia do ukochanej żony, Gai
26 czerwca (7-8 lipca 1982)

"Że tez ja kurwa jestem skazany na korespondencyjną miłość. (...) No i co ja mam zrobić, do cholery? Podpisałbym współpracę z UB, ale wtedy Tobie bym zrobił krzywdę. Może byś mnie nawet wyrzuciła. Dziewczyny wolą ułanów od księgowych i co ja, mały piesek, na to poradzę. Nie urodziłem się na Don Kichota, nie ma już wiatraków, a ja furt próbuję walczyć ze smokami (...). Za jedno pocałowanie Twojej brudnej pięty oddałbym - no właśnie, co? Przecież nawet nie mam co oddać. Bo że wszystkie baby - to jasne, ale co Ci z tego. Więc ta Twoja pięta jest ważniejsza dla mnie niż arrasy, szczerbiec, ołtarz Wita Stwosza i ja cały, a wciąż jeździłem w te zasrane podróże (bez Ciebie), brałem udział w zebraniach, a co najważniejsze, bałaganiłem. Nie dlatego najważniejsze, że tamto było takie ważne, tylko, że bez sensu. No i co Ci z mojej miłości, choć taka wielka?..."

Gaja zwana również Gajką to Grażyna Kuroń - żona Jacka Kuronia.
Oboje byli internowani w grudniu 1981 roku. Gaja została zwolniona z więzienia w czerwcu 1982 roku ze względów zdrowotnych. Zmarła 23 listopada 1982 roku na zwłóknienie płuc, gdy Jacek nadal przebywał w więzieniu (aż do amnestii w 1984 roku). Jacek Kuroń zmarł 17 czerwca 2004 roku, przeżywając Gaję o 22 lata. Więcej informacji na www.kuron.pl

Najprawdopodobniej była to bardzo piękna miłość, sądząc po powyższym liście.
Życzę wszystkim takiej miłości, może jedynie z lepszym finałem.

sobota, 4 października 2008

Przepis na zapiekankę

Postanowiłam zamieścić tutaj przepis na zapiekankę.
Prezentowany przepis jest inspirowany przepisem na zapiekankę tiffany zamieszczoną na stronie pesto.art.pl, którą gorąco polecam ludziom chcącym jeść nietypowe choć proste w przyrządzeniu dania.
Przepis oryginalny zawiera szpinak, który jest składnikiem kontrowersyjnym. Ja osobiście szpinak lubię, ale wiem, że nie jestem w większości. Z tego powodu, postanowiłam przepis ten zmodyfikować, zastępując szpinak pieczarkami. Zamiast pieczarek można również zastosować inne grzyby, tym bardziej że jest jesień i jest ku temu okazja.
Oto potrzebne składniki:
- dwie cebule,
- pół kg. mięsa mielonego,
- pieczarki (powiedzmy około 30 dkg.),
- 2 opakowania twarożku,
- 25 dkg. żółtego sera,
- 5 jajek,
- olej lub oliwa z oliwek,
- sól, pieprz, przyprawy.

Przygotowywanie
Zaczynamy od podsmażenia cebuli na patelni. Według niektórych, cebula smakuje lepiej, jeśli najpierw się ją chwilkę potrzyma na suchej patelni, a dopiero później doda tłuszcz. Pozwala to na odparowanie soku z cebuli i zapewnia jej lepsze trawienie. Mnie to już weszło w nawyk i wam radzę podobnie :)
Do cebuli po chwili dodajemy mięso i całość przesmażamy. Wielbiciele czosnku, mogą go również dodać.
Następnie dodajemy pieczarki i znów wszystko przesmażamy.
W oryginale zamiast pieczarek jest szpinak i gorąco polecam również tą wersję.
Przesmażone mięso z cebulą i pieczarkami przekładamy do miski.
Dodajemy serek oraz jajka.
Całość mieszamy i przekładamy do żaroodpornego naczynia.
Na wierzchu całość posypujemy startym żółtym serem.
Naczynie przykrywamy, jeśli nie lubimy mycia piekarnika :)

Danie powinno być w piekarniku około 50 minyt w temperaturze 200 stopni.

Po przygotowaniu potrawa wygląda tak:
Gotowe :)
Smakuje znakomicie zarówno na ciepło jak i na zimno.
Smacznego