poniedziałek, 18 stycznia 2010
Wykład z Technologii infotmacyjnej
Pozdrawiam wszystkich studentów, którzy przyszli na mój wykład i właśnie patrzą jak stworzyć nową notkę na blogu :)
niedziela, 17 stycznia 2010
Relacja z rejsu, część 1
Obiecałam milionom czytelników :) że zamieszczę kilka zdjęć z sylwestrowego wyjazdu na rejs morski do Chorwacji.
Pierwsza część tej relacji, to jedynie kilka fotek z drobnymi komentarzami.
Miałam bardzo groźnego kapitana, który to zaraz po przybyciu na miejsce kazał mi paść na kolana. Stwierdził, że to jedyna możliwość abym z nim popłynęła.
Ja oczywiście tego dokonałam eksponując moją wielką pupę, a następnie zaczęłam stawać na głowie:
Na początku szło dobrze, ale później ziemia zaczęła się oddalać...
Przy okazji, zadanie na spostrzegawczość: znajdź Agnieszkę :)
Kapitan dał się przebłagać i wpuścił mnie na pokład jachtu.
Eksperyment przeżyłam i byłam zadowolona, choć do dziś mam niewielki ból głowy :)
W kolejnym odcinku ujawnię groźne oblicze kapitana.
PS. Przy okazji dziękuję Sznurkowi za poświęcenie i wejście na maszt w celu zrobienia tych ładnych fotek.
Dziękuję współspaczko :)
Pierwsza część tej relacji, to jedynie kilka fotek z drobnymi komentarzami.
Miałam bardzo groźnego kapitana, który to zaraz po przybyciu na miejsce kazał mi paść na kolana. Stwierdził, że to jedyna możliwość abym z nim popłynęła.
Ja oczywiście tego dokonałam eksponując moją wielką pupę, a następnie zaczęłam stawać na głowie:
Na początku szło dobrze, ale później ziemia zaczęła się oddalać...
Przy okazji, zadanie na spostrzegawczość: znajdź Agnieszkę :)
Kapitan dał się przebłagać i wpuścił mnie na pokład jachtu.
Eksperyment przeżyłam i byłam zadowolona, choć do dziś mam niewielki ból głowy :)
W kolejnym odcinku ujawnię groźne oblicze kapitana.
PS. Przy okazji dziękuję Sznurkowi za poświęcenie i wejście na maszt w celu zrobienia tych ładnych fotek.
Dziękuję współspaczko :)
środa, 6 stycznia 2010
2010
Mamy nowy rok 2010.
Tak, nie popełniłam błędu, właśnie "nowy rok", a nie "Nowy Rok".
A dlaczego? Otóż "Nowy Rok" to tylko jeden dzień: 1-szy stycznia, a "nowy rok" to okres od 1-go stycznia do 31-go grudnia.
Ja nowy rok przywitałam na wodzie, wkrótce zamieszczę tutaj kilka zdjęć. Dziś tylko szanta, którą usłyszałam właśnie na ostatnim rejsie:
A na razie wszystkiego najlepszego w nowym roku 2010 (czyt. dwadzieścia dziesięć)
życzy Agnieszka
tsmok
Tak, nie popełniłam błędu, właśnie "nowy rok", a nie "Nowy Rok".
A dlaczego? Otóż "Nowy Rok" to tylko jeden dzień: 1-szy stycznia, a "nowy rok" to okres od 1-go stycznia do 31-go grudnia.
Ja nowy rok przywitałam na wodzie, wkrótce zamieszczę tutaj kilka zdjęć. Dziś tylko szanta, którą usłyszałam właśnie na ostatnim rejsie:
A na razie wszystkiego najlepszego w nowym roku 2010 (czyt. dwadzieścia dziesięć)
życzy Agnieszka
tsmok
Subskrybuj:
Posty (Atom)